Army of Underground

Czyli o sobie i swoich uczuciach po odejściu naszego brata Shra... albo po prostu o sobie...na nowo.
Bo poprzedni temat uleciał.
Dziękuję.

EDIT:
No to zacznę...

Joanna,
lat 20, niedługo 21, czuję się na 5 a wyglądam na pińcet

Ciałem w Łodzi, duchem różnie
studiuję socjologię
W przyszłości zamierzam przepijać kredyt studencki lub wraz z najlepszym zespołem świata koncertować za dużą kasę. W tym temacie jestem na 5 lvlu, na etapie "2 akordy darcie mordy", ale jeszcze nie umiem zsynchronizować akordów z darciem. Gitara póki co zabiera mi mniej więcej tyle czasu, co WoW, czyli na socjologię pozostaje tylko chwilka.
Jeśli to się nie uda spróbuje iść śladami Karola Wojtyły i zostać papieżem, lub ewentualnie pozostać człowiekiem.

Od czasu jak zaczęłam grać:
-śni mi się WoW - bywa, że w snach obczajam postaci po jakości zbroi, albo wychodząc z pomieszczenia mijam się z Orkami na 59 lvlu...
-panicznie boję się "ą" - jak jest "ą" to nie ma już nic więcej...
-myślę, że to "ą" skasowało poprzednie wpisy z "przedstaw się", gdyż jak na "ą" przystało bywa niezwykle destrukcyjne i zachłanne.
-mam też teorię, że ą jest pramatkĄ allusów, która przesłała się rytualnie do świata alfabetu, żeby zaburzyć naszą komunikację.
-sądzę, że powinniśmy im za karę wysłać złowieszczę Ę, lub zabÓjcze Ó

Słucham tego co dobre, ale bawić zdarza mi się do tego, co jest zupełnie do chrzanu.

Jak coś się zmieni, albo po prostu mi się znudzi to jeszcze edytuję tego posta - czyli za jakiś tydzień.

Ostatnio edytowany przez Johana (2008-04-23 23:58:49)